Zrobiłam następną odsłonę karkówki. Tym razem ostrzejsza wersja.
Kilogram karkówki zalałam sosem z pikantnej papryki, imbiru i czosnku całość podlałam resztką whisky Jacka Daniels, co nie wiem, jakim cudem ocalała w lodówce. Marynowało się całą noc. W trakcie pieczenia sos okazał się za słony, więc ratowałam się jak mogłam. Dodałam pokrojoną w piórka cebulę i kostki surowych ziemniaków całość posypałam słodką papryką. Ziemniaki fenomenalnie nadają się jako oddział szybkiego reagowania w sytuacji przesolenia. Tym sposobem zamiast karkówki na kanapki otrzymałam solidny obiad nawet dla drwala.
Kawałek karkówki -około 1 kilograma natrzeć dobrze solą i zalać marynatą
Marynata:
3 ząbki czosnku- przecisnąć przez praskę
Korzeń imbiru około 2 cm- obrać i zetrzeć na tarce albo przecisnąć jak czosnek
1 łyżeczka ostrej papryki
2 łyżki keczupu najlepiej ostrego
5 łyżek whisky albo wódki – alkohol dobrze działa na każde mięso J
½ szklanki ciepłej wody
Dodatkowo:
2 cebule – posiekać w piórka
2 duże ziemniaki – pokroić w grubą kostkę
słodka papryka
Mięso wyjąć z marynaty wsadzić do żaroodpornego naczynia i wlać trochę wody powiedzmy pół szklanki, niech się piecze tak z 45 minut pod przykryciem. Po tym czasie wyjąć z piekarnika sprawdzić widelcem czy miękkie. Teraz dosypać cebulę, ziemniaki i całość posypać papryką żeby ładny kolor się zrobił a jak ktoś lubi to ziemniaczki można jeszcze kminkiem posypać. Dopiekało się z ziemniakami jeszcze 30 minut.